03-22-2017, 05:29 PM
"serce z lodu" rozdział 3:
Caitlyn i Julia pracowały w laboratorium nad nowymi gratami, które mogłyby się przydać podczas odbijania planety. Caitlyn zbudowała nowy pistolet magnetyczny, którego pociski na skutek działania pola elektromagnetycznego miałyby być bardzo celne przeciw magom błyskawic, Julia zaś jak to miała w zwyczaju, testowała nowe czary lodowe.
Po około 3h Jasna, Malod i Paweł przyszli do dziewczyn.
Ma: Nie przeszkadzamy może?
Ju: (nie przerywając pracy) słuchamy, o co chodzi?
Ma: Mamy już plan działania. Ja, jasna i Caitlyn idziemy na front. Paweł i ty zostaniecie tutaj. Paweł będzie siał propagandę a ty będziesz bronić zdobytych ziem.
Ju: (lekko poddenerwowana) a czemu on ma zostać?
Pa: Julia, ten brak przenikliwości jest nie w twoim stylu. (Julia się lekko poczerwieniła)
Ma: Paweł przecież mocno oberwał od smoków tedy lepiej się nada do przekonywania ludności.
Ju: To może ja pójdę na front a ty zostaniesz?
Ca: Serio siorka? (z uśmiechem na twarzy) Malod jest silniejszy od ciebie a smoki przejdą do defensywy tedy jest potrzebny na froncie a ty masz zatrzymać kontrofensywę. (Julia cała poczerwieniała, więc się odwróciła. Po chwili odetchnęła i już spokojnie przemówiła)
Ju: Rozumiem, jestem gotowa. Chciałam rozwiać wątpliwości.
Ma: Wyruszamy o świcie. Powodzenia wszystkim.
Caitlyn i Julia pracowały w laboratorium nad nowymi gratami, które mogłyby się przydać podczas odbijania planety. Caitlyn zbudowała nowy pistolet magnetyczny, którego pociski na skutek działania pola elektromagnetycznego miałyby być bardzo celne przeciw magom błyskawic, Julia zaś jak to miała w zwyczaju, testowała nowe czary lodowe.
Po około 3h Jasna, Malod i Paweł przyszli do dziewczyn.
Ma: Nie przeszkadzamy może?
Ju: (nie przerywając pracy) słuchamy, o co chodzi?
Ma: Mamy już plan działania. Ja, jasna i Caitlyn idziemy na front. Paweł i ty zostaniecie tutaj. Paweł będzie siał propagandę a ty będziesz bronić zdobytych ziem.
Ju: (lekko poddenerwowana) a czemu on ma zostać?
Pa: Julia, ten brak przenikliwości jest nie w twoim stylu. (Julia się lekko poczerwieniła)
Ma: Paweł przecież mocno oberwał od smoków tedy lepiej się nada do przekonywania ludności.
Ju: To może ja pójdę na front a ty zostaniesz?
Ca: Serio siorka? (z uśmiechem na twarzy) Malod jest silniejszy od ciebie a smoki przejdą do defensywy tedy jest potrzebny na froncie a ty masz zatrzymać kontrofensywę. (Julia cała poczerwieniała, więc się odwróciła. Po chwili odetchnęła i już spokojnie przemówiła)
Ju: Rozumiem, jestem gotowa. Chciałam rozwiać wątpliwości.
Ma: Wyruszamy o świcie. Powodzenia wszystkim.