12-24-2016, 08:04 PM
"Czym jest mnf" rozdział 15:
Blck nawalała piorunami w felbergi jak w bęben. Monstra padały masowo. Rozwaliła cały port. Zza jej pleców jednak wyskoczyło 5 karanów. Błyskawice Blck dały radę zabić 2 z nich ale pozostałe 3 już ją miały. Wielki miecz jednak ściął im głowy. Następnie miecz się wbił w ziemię a na nim stał Malod.
Ma: Jak chcesz się bić z Karanami to może bardziej skutecznie.
Bl: Poradziłabym sobie z nimi.
Ma: Karan to nie to samo co pluton zwykłych felbergów.
Malod zeskoczył z miecza. Nadbiegała kolejna chmara. Malod wyciągnął z torby bombę i rzucił nią co spowodowało wybuch, który zniszczył całą armię. Następnie wyciągnął mapę.
Ma: No, to kolejny port za nami. To został ostatni.
Bl: Mam nadzieję, że z tym pójdzie nam łatwiej.
Ma: Ej, to ty się tu teleportowałaś. Ja przyleciałem sam. Jak ci się nie podoba to znikaj.
Bl: Jak będzie łatwiej to będzie też szybciej. Oboje jesteśmy potrzebni.
Ma: Tak, to akurat prawda.
Bl: Więc do roboty. Chociaż byłoby łatwiej jakbyś mi też dał srebrne pióro.
Ma: Jesteś prawdziwym człowiekiem jak ja. Nie potrzebujesz go bo sama z się masz wystarczający potencjał. A teraz chodźmy. Czuję, że Falkras niedługo stanie się na tyle silny by zniszczyć barierę.
Bl: A czemu nie zabijemy najpierw Falkrasa a potem nie rozwalimy portów?
Ma: A jakbyśmy mieli to zrobić to jak myślisz, ile Felbergów przypłynęło by na wyspę? Nie, to porty mają priorytet. A teraz chodźmy. Zniszczymy ostatni i wracamy.
Blck nawalała piorunami w felbergi jak w bęben. Monstra padały masowo. Rozwaliła cały port. Zza jej pleców jednak wyskoczyło 5 karanów. Błyskawice Blck dały radę zabić 2 z nich ale pozostałe 3 już ją miały. Wielki miecz jednak ściął im głowy. Następnie miecz się wbił w ziemię a na nim stał Malod.
Ma: Jak chcesz się bić z Karanami to może bardziej skutecznie.
Bl: Poradziłabym sobie z nimi.
Ma: Karan to nie to samo co pluton zwykłych felbergów.
Malod zeskoczył z miecza. Nadbiegała kolejna chmara. Malod wyciągnął z torby bombę i rzucił nią co spowodowało wybuch, który zniszczył całą armię. Następnie wyciągnął mapę.
Ma: No, to kolejny port za nami. To został ostatni.
Bl: Mam nadzieję, że z tym pójdzie nam łatwiej.
Ma: Ej, to ty się tu teleportowałaś. Ja przyleciałem sam. Jak ci się nie podoba to znikaj.
Bl: Jak będzie łatwiej to będzie też szybciej. Oboje jesteśmy potrzebni.
Ma: Tak, to akurat prawda.
Bl: Więc do roboty. Chociaż byłoby łatwiej jakbyś mi też dał srebrne pióro.
Ma: Jesteś prawdziwym człowiekiem jak ja. Nie potrzebujesz go bo sama z się masz wystarczający potencjał. A teraz chodźmy. Czuję, że Falkras niedługo stanie się na tyle silny by zniszczyć barierę.
Bl: A czemu nie zabijemy najpierw Falkrasa a potem nie rozwalimy portów?
Ma: A jakbyśmy mieli to zrobić to jak myślisz, ile Felbergów przypłynęło by na wyspę? Nie, to porty mają priorytet. A teraz chodźmy. Zniszczymy ostatni i wracamy.