12-21-2016, 06:40 PM
"Czym jest mnf" rozdział 13:
Disqu, Polish, Kazik, Burbon, Candy oraz Olcia stali na swoich odgrodzonych miejscach. Po środku stał Senny. Potężny mag felbergów. Senny przemówił:
Se: Witajcie moi mili. Czas zagrać w małą zabawną grę, w której odkryjecie co o sobie wiecie. Stoicie obecnie w kręgach dezintegracji. 3 z nich wyjdzie, pozostali zginą. I to wy zadecydujecie kto wyjdzie. Warto byście wiedzieli, że dokładnie 3 z was jest prawdziwa. Pozostali to moje iluzje, które nie tylko nie przyznają się do tego czym są, ale same tego nie wiedzą. Wasze zadanie jest bajecznie proste. Musicie wykryć, kto jest iluzją i się jej pozbyć.
Ka: Ty chyba sobie jaja robisz! Jak mamy to niby zrobić?
Di: Powiedziałeś, że odkryjemy ile o sobie wiemy. To znaczy, że musimy na podstawie tego co o sobie wiemy wytypować odpowiednie osoby.
Ka: Ale przecież nikt nie wie kto kim jest a on może dawać im dowolne odpowiedzi.
Ca: Prawda, ale nie zna nas zbyt dokładnie. Może się opierać tylko na zbiorowej świadomości oraz na własnych doświadczeniach. To znaczy, że dokładne szczegóły powinny być przed nim ukryte.
Ol: Nie chcę nikogo krzywdzić. Nie gram w to!
Se: Musisz moja droga. Jeśli tego nie zrobisz, zawiedziesz mnie i zabiję was wszystkich.
Wszyscy wiedzieli, że ten felberg nie kłamie. Musieli więc coś wymyślić. Zadawali sobie nawzajem pytania typu kto z kim jest albo o fetysze ale każdy odpowiadał zgodnie z prawdą. Ogólne pytania po prostu nie miały sensu:
Di: Burbon, kto jest panią Jacka?
Bu: Polish. Polish, kto otworzył księgę, z której dowiedzieliśmy się o felbergach?
Po: Monisia...
I tak dalej. Nikt nie mógł znaleźć dobrego pytania. Wszyscy zaczęli się denerwować. Trzeba było coś wymyślić. Nagle pióro w kieszeni Kazika zaczęło świecić i ten jak za dotykiem magicznej różdżki doznał olśnienia:
Ka: Candy, podaj imię dziecka Maloda.
Di: Przecież Malod nie ma dzieci.
Ca: Ale oczywiście, że ma. Demoniczny pożeracz światów, któ... (Kazik jej przerwał)
Ka: Ona jest iluzją!
Disqu, Burbon, Olcia, Candy, Polish: Co? Czemu?
(Uwaga, prawdziwa historia)
Ka: Nie pamiętasz Candy? Kiedyś gdy dowiedzieliśmy się o wieku Maloda, zapytałaś czy ma on dzieci. Powiedział, że tak po czym się skrzywił i odwrócił. Nie podał imion ani nic. A ty z jakimś pożeraczem wyskakujesz.
Ol: W sumie, pamiętam to. Było coś takiego.
Se: Czy Candy jest więc iluzją? Pamiętaj, że pomyłka równa się jej śmierci.
Ka: Tak, jest nią na pewno. (Kazik powiedział bez żadnego zawachania)
Senny spojrzał na Candy. Ta nagle zrozumiała:
Ca: Faktycznie, jestem iluzją. Matko... (po tych słowach znikła).
Se: Brawo, więc mamy już tylko 3 żywych i 2 iluzje. Wybierajcie mądrze.
Disqu, Polish, Kazik, Burbon, Candy oraz Olcia stali na swoich odgrodzonych miejscach. Po środku stał Senny. Potężny mag felbergów. Senny przemówił:
Se: Witajcie moi mili. Czas zagrać w małą zabawną grę, w której odkryjecie co o sobie wiecie. Stoicie obecnie w kręgach dezintegracji. 3 z nich wyjdzie, pozostali zginą. I to wy zadecydujecie kto wyjdzie. Warto byście wiedzieli, że dokładnie 3 z was jest prawdziwa. Pozostali to moje iluzje, które nie tylko nie przyznają się do tego czym są, ale same tego nie wiedzą. Wasze zadanie jest bajecznie proste. Musicie wykryć, kto jest iluzją i się jej pozbyć.
Ka: Ty chyba sobie jaja robisz! Jak mamy to niby zrobić?
Di: Powiedziałeś, że odkryjemy ile o sobie wiemy. To znaczy, że musimy na podstawie tego co o sobie wiemy wytypować odpowiednie osoby.
Ka: Ale przecież nikt nie wie kto kim jest a on może dawać im dowolne odpowiedzi.
Ca: Prawda, ale nie zna nas zbyt dokładnie. Może się opierać tylko na zbiorowej świadomości oraz na własnych doświadczeniach. To znaczy, że dokładne szczegóły powinny być przed nim ukryte.
Ol: Nie chcę nikogo krzywdzić. Nie gram w to!
Se: Musisz moja droga. Jeśli tego nie zrobisz, zawiedziesz mnie i zabiję was wszystkich.
Wszyscy wiedzieli, że ten felberg nie kłamie. Musieli więc coś wymyślić. Zadawali sobie nawzajem pytania typu kto z kim jest albo o fetysze ale każdy odpowiadał zgodnie z prawdą. Ogólne pytania po prostu nie miały sensu:
Di: Burbon, kto jest panią Jacka?
Bu: Polish. Polish, kto otworzył księgę, z której dowiedzieliśmy się o felbergach?
Po: Monisia...
I tak dalej. Nikt nie mógł znaleźć dobrego pytania. Wszyscy zaczęli się denerwować. Trzeba było coś wymyślić. Nagle pióro w kieszeni Kazika zaczęło świecić i ten jak za dotykiem magicznej różdżki doznał olśnienia:
Ka: Candy, podaj imię dziecka Maloda.
Di: Przecież Malod nie ma dzieci.
Ca: Ale oczywiście, że ma. Demoniczny pożeracz światów, któ... (Kazik jej przerwał)
Ka: Ona jest iluzją!
Disqu, Burbon, Olcia, Candy, Polish: Co? Czemu?
(Uwaga, prawdziwa historia)
Ka: Nie pamiętasz Candy? Kiedyś gdy dowiedzieliśmy się o wieku Maloda, zapytałaś czy ma on dzieci. Powiedział, że tak po czym się skrzywił i odwrócił. Nie podał imion ani nic. A ty z jakimś pożeraczem wyskakujesz.
Ol: W sumie, pamiętam to. Było coś takiego.
Se: Czy Candy jest więc iluzją? Pamiętaj, że pomyłka równa się jej śmierci.
Ka: Tak, jest nią na pewno. (Kazik powiedział bez żadnego zawachania)
Senny spojrzał na Candy. Ta nagle zrozumiała:
Ca: Faktycznie, jestem iluzją. Matko... (po tych słowach znikła).
Se: Brawo, więc mamy już tylko 3 żywych i 2 iluzje. Wybierajcie mądrze.