12-09-2016, 05:51 PM
"Czym jest mnf" rozdział 8:
Od strony Oazy nadciągała sporawa ilość felbergów. Na miejscu byli Daria z Moniką, Ola oraz Candy. Walczyły jak lwice. Z racji tego, że robiły to już od 2 tygodni, przestały się przejmować tym co robiły. A raczej przestały się tym zamartwiać. Walka nie trwała długo i dziewczyny mogły odpocząć. Tak przynajmniej myślały. Na ląd zszedł bowiem jeszcze jeden felberg. Ten był jednak inny niż reszta. Był wyprostowany a na jego twarzy nie było widać standardowej nienawiści i gniewu a raczej uśmieszek. Co więcej przemówił on.
Fa: Witajcie panie. Nazywam się Faltras, przywódca felbergów.
Ca: Przywódca? To wy kogoś takiego macie?
Fa: A mamy. Jestem najmądrzejszy z Felbergów. Kontroluję całą zbiorową świadomość.
Mo: Super! więc jeśli cię zabijemy to zadamy potężny cios tym potworom.
Monika z Darią rzuciły się na Faltrasa. Kop z wyskoku i pół obrotu z reguły był śmiertelny. Nie tym razem. Faltras złapał nogę Moniki co do teraz się nie zdarzyło. Daria nie dała za wygraną i zakręciła łańcuchem tak by owinąć szyję przeciwnika. Problem polegał na tym, że Faltras ów łańcuch złapał w zęby a następnie trzasnął dziewczynami o ziemię. Candy teleportowała Obie dziewczyny do siebie a Ola natychmiast przystąpiła do leczenia ran. Faltras nie dał na to czasu. Natychmiast rzucił się na wszystkie 4 dziewczyny. Candy wytworzyła kulę ognistą na tyle dużą by zasłoniła je i wystrzeliła w przeciwnika. Faltras ją przeskoczył i wyprowadził atak z powietrza. Candy machnęła kosturem i uderzyła mocną wichurą. Choć sam Faltras faktycznie zmienił tor lotu, to jak się okazało miał on za plecami hak, którym tak rzucił, że Wicher wbił się pomiędzy dziewczynami. Na tym haku Faltras podbiegł. Candy tym razem chciała walnąć w niego ziemnym wężem ale nie zdążyła. Faltras już był pomiędzy nimi. Obrócił się na pięcie szybko o 360 stopni z długimi łańcuchami w dłoniach, które po prostu przywaliły wszystkim tak, że dziewczyny odleciały na 6m.
Fa: Jak na wybrańców Maloda spodziewałem się więcej.
Candy przeniosła wszystkich poza barierę.
Mo: Kim on jest?
Ca: to lider Felbergów. Musi być silny...
Fa: No to was już cofnąłem. czas na resztę...
CDN
Od strony Oazy nadciągała sporawa ilość felbergów. Na miejscu byli Daria z Moniką, Ola oraz Candy. Walczyły jak lwice. Z racji tego, że robiły to już od 2 tygodni, przestały się przejmować tym co robiły. A raczej przestały się tym zamartwiać. Walka nie trwała długo i dziewczyny mogły odpocząć. Tak przynajmniej myślały. Na ląd zszedł bowiem jeszcze jeden felberg. Ten był jednak inny niż reszta. Był wyprostowany a na jego twarzy nie było widać standardowej nienawiści i gniewu a raczej uśmieszek. Co więcej przemówił on.
Fa: Witajcie panie. Nazywam się Faltras, przywódca felbergów.
Ca: Przywódca? To wy kogoś takiego macie?
Fa: A mamy. Jestem najmądrzejszy z Felbergów. Kontroluję całą zbiorową świadomość.
Mo: Super! więc jeśli cię zabijemy to zadamy potężny cios tym potworom.
Monika z Darią rzuciły się na Faltrasa. Kop z wyskoku i pół obrotu z reguły był śmiertelny. Nie tym razem. Faltras złapał nogę Moniki co do teraz się nie zdarzyło. Daria nie dała za wygraną i zakręciła łańcuchem tak by owinąć szyję przeciwnika. Problem polegał na tym, że Faltras ów łańcuch złapał w zęby a następnie trzasnął dziewczynami o ziemię. Candy teleportowała Obie dziewczyny do siebie a Ola natychmiast przystąpiła do leczenia ran. Faltras nie dał na to czasu. Natychmiast rzucił się na wszystkie 4 dziewczyny. Candy wytworzyła kulę ognistą na tyle dużą by zasłoniła je i wystrzeliła w przeciwnika. Faltras ją przeskoczył i wyprowadził atak z powietrza. Candy machnęła kosturem i uderzyła mocną wichurą. Choć sam Faltras faktycznie zmienił tor lotu, to jak się okazało miał on za plecami hak, którym tak rzucił, że Wicher wbił się pomiędzy dziewczynami. Na tym haku Faltras podbiegł. Candy tym razem chciała walnąć w niego ziemnym wężem ale nie zdążyła. Faltras już był pomiędzy nimi. Obrócił się na pięcie szybko o 360 stopni z długimi łańcuchami w dłoniach, które po prostu przywaliły wszystkim tak, że dziewczyny odleciały na 6m.
Fa: Jak na wybrańców Maloda spodziewałem się więcej.
Candy przeniosła wszystkich poza barierę.
Mo: Kim on jest?
Ca: to lider Felbergów. Musi być silny...
Fa: No to was już cofnąłem. czas na resztę...
CDN